Ruch organiczny czy kampania Google Ads? Która z tych metod sprawdza się najlepiej we współczesnym świecie? Czy próba pozyskania klienta poprzez działania mające na celu wysokie pozycjonowanie w wyszukiwarce Google to już prehistoria, pozostająca jedynie alternatywą dla płatnych form reklamowych?
Autorem wpisu jest Kamil Wawer z firmy K2 – firmy oferującej m.in. usługi SEM i SEO.
Analizując zachowanie użytkownika Internetu, nasuwa się stwierdzenie, że korzyści, jakie przynosi płatna reklama, nie są proporcjonalne względem oczekiwań. Inwestycja w kampanię reklamową jest nieadekwatna do profitów, jakie przynosi.
Z linków sponsorowanych korzysta zaledwie 30% użytkowników, podczas gdy z pierwszych pozycji w wyszukiwarce aż 70% internautów, odsyłamy do grafiki, która przedstawia te statystyki.
Najlepszym rozwiązaniem jest połączenie tych strategii, aby osiągnąć pełny zasięg w Google.
Nieinwazyjnie i bez zbędnego natręctwa
Zastanówmy się, dlaczego aż ponad 30% użytkowników Internetu korzysta z adblocka, czyli dodatku do przeglądarek internetowych, mającego na celu blokowanie reklam. Odpowiedź jest prosta – reklama w postaci wyskakujących pop-upów jest bardzo nachalną formą przekazu treści.
W obecnych czasach społeczność internetowa poszukuje wartościowych informacji, które odnajdzie, wpisując w wyszukiwarce konkretną frazę. Wielu użytkowników celowo omija linki sponsorowane, zwykle od razu przechodząc do wyników organicznych.
Zatem wyskakujące banery w większości przypadków (patrząc na statystyki klikalności w płatne reklamy) nie spełniają swojej zamierzonej funkcji, a mogą jedynie wywołać zniechęcenie potencjalnego klienta do oferowanego przez firmę produktu.
Google już bardzo upodobniło wygląd płatnych wyników do wyników organicznych i większość osób może nie odróżniać reklam od wyników organicznych.
Marketing po omacku
Trzeba również pamiętać, że kampania Google Ads daje dużo korzyści reklamodawcy – choćby mierzalność kampanii i targetowanie. Trzeba tylko pamiętać o kluczowych czynnikach, które należy spełnić: dopasowanie LP do słów kluczowych, elementy UX na stronie czy przejrzysty sposób realizacji płatności.
Pozycjonowanie stron w Google jest „prostsze”, ponieważ wyniki SERP to odpowiedź na nasze zapytania do Google.
Różnica między klientem wchodzącym na stronę z kampanii Google Ads a klientem, który klika w linki organiczne, jest ogromna. Użytkownik, klikający w płatne reklamy, jest niecierpliwy. Szuka i jego celem jest znalezienie kontaktu lub pozostawienie swoich danych. Oczekuje natychmiastowej reakcji, a im dłuższy czas oczekiwania, tym mniejsze jest jego zainteresowanie.
Użytkownik wybierający wyniki organiczne jest jego przeciwieństwem. Cechuje go większe zaangażowanie w treści na stronie internetowej, poszukiwanie opinii, recenzji. Dla takiej osoby „content is king”. Taki klient poczeka dłużej, a jego decyzja zakupowa jest bardzo dobrze przemyślana.
Jak więc w praktyce wygląda surfowanie po Internecie? Użytkownicy stosują mnóstwo kombinacji w wyszukiwarkach, reklamy nie wyświetlają się na każdą frazę Google Ads, ostatnia zmiana: Google blokuje reklamy pożyczek. Kolejny przykład to branża e-papierosów zakazana w Google to są tylko 2 przykłady, a jest ich dużo więcej.
Istnieją również znaki zastrzeżone i słowa zakazane. Tym samym baza słów, które można stosować w kampanii Google Ads, znacząco się zawęża. Nie zawsze istnieje możliwość wykorzystania frazy, która akurat w przypadku tego konkretnego produktu sprawdziłaby się najlepiej.
Zamiana na inną nie musi okazać się dobrym posunięciem. Istnieje bowiem ryzyko, że nowo wybrane zwroty nie będą jasno określać i opisywać danego produktu. Konkluzja – kampania reklamowa może się sprawdzić, ale nie musi. Dlatego wystarczy połączyć Google Ads z SEO, żeby skutecznie dotrzeć do klientów serfujących po Internecie.
Przemyślana strategia
SEO to główna strategia marketingowa, nie alternatywa dla linków sponsorowanych. Rezygnacja z niej może spowodować straty w wysokości do 70% użytkowników wyszukiwarek.
Dobrze opracowana strategia wykorzystująca trend realizowania kampanii marketingowych zwiększa szanse na widoczność w sieci. Być może na początku pozycja strony w Google będzie poza pierwszą dziesiątką, jednak z czasem nakład pracy przyniesie oczekiwane rezultaty i pozycja strony znacznie wzrośnie.
Należy pamiętać, że inwestycja w ruch organiczny jest procesem złożonym i długotrwałym, jednak jak pokazują badania – opłacalnym. Poniżej przykład klienta z branży rekreacyjno-usługowej.