Zakładasz firmę? Startujesz z nowym projektem? A może po prostu chcesz zaistnieć w internecie? W dzisiejszych czasach nie obędziesz się bez domeny. Sprawdź, jakie błędy związane z rejestracją własnego adresu i utrzymaniem go popełniają inni i dowiedz się, jak ich uniknąć.
Wybór domeny – im wcześniej tym lepiej
Pierwszy i największy błąd, jaki możesz popełnić, to nie zadbać o domenę odpowiednio wcześnie. Już na etapie wybierania nazwy dla firmy czy nowego produktu powinieneś sprawdzić czy domena jest wolna i zadbać o jej zakup. Jeśli domena z Twoją wymarzoną nazwą jest zajęta, możesz spróbować ją odkupić, ale jeśli jest już używana przez inną firmę, pozostaje Ci szukać innej nazwy.
Wskazówka – jedną z metod na odkupienie już zarejestrowanej domeny jest sprawdzenie, czy jest ona wystawiona na giełdzie domen internetowych. Niektórzy użytkownicy nie zamierzają z takich adresów korzystać poza celem zarobkowym.
Myśląc o nazwie firmy nie zapominaj o adresie internetowym, pod którym chcesz być widoczny. Dlatego też nie zwlekaj z rejestracją jeśli domena okaże się wolna, bo w każdej chwili ktoś inny może wpaść na podobny pomysł i ją przechwyci.
Jeśli jeszcze stoisz przed wyborem odpowiedniej domeny dla swojej strony internetowej, pamiętaj – unikaj za wszelką cenę egzotycznych i darmowych adresów. Taka „inwestycja” szybko się obróci przeciwko Tobie i mówi o tym samo Google.
Dlaczego warto opłacić domenę jak najszybciej?
Czy zarejestrowana domena jest już Twoja? Nie do końca. Rzeczywistym „właścicielem” jest rejestr – w przypadku domen .pl jest to państwowy instytut NASK. Nawet jeśli jesteś pierwszą osobą, która wymyśliła daną nazwę, to i tak jedynie ją wynajmujesz – jesteś abonentem i musisz wnosić coroczną opłatę za jej utrzymanie.
Jeśli zapomnisz zapłacić, adres wróci do puli wolnych i każdy może go znowu zarejestrować. NASK codziennie publikuje listy wygasłych domen, aby zachęcić innych do ponownej rejestracji i ułatwić im wybranie nazwy. Są na rynku również firmy, które oferują swoim Klientom natychmiastowe przechwycenie takiej uwolnionej domeny, więc nie licz na to, że ciekawa nazwa na pewno nie wpadnie nikomu w oko.
Zadbanie o przedłużenie Twojej domeny to niepomijalny obowiązek. Ale co jeśli przegapisz termin płatności bo nie dostaniesz powiadomienia?
O przedłużeniu domeny z końcówką .pl przypominają niezależnie maile od rejestratora oraz od NASK, więc ciężko je przegapić – o ile Twoje dane kontaktowe są aktualne i o ile… faktycznie jesteś abonentem domeny. Może się bowiem okazać, że jesteś jedynie jej użytkownikiem, a abonentem jest Twój pracownik lub firma, która robiła dla Ciebie stronę!
Koniecznie to sprawdź i zadbaj, aby domena była zarejestrowana na Twoje dane firmowe. Możesz o to zadbać zlecając cesję. Procedura przepisywania usługi na konkretny podmiot/osobę jest różna w zależności od operatora. W przypadku domeny zarejestrowanej w home.pl można rozpocząć tę procedurę w formie elektronicznej już w Panelu Klienta.
Jeśli nie masz dostępu do panelu domeny, możesz zweryfikować dane abonenta na www.whois.pl. W razie nieścisłości, skontaktuj się z rejestratorem (jest także podany w bazie whois) i zapytaj o dalsze kroki.
Na jak długo można odnowić domenę?
Masz swoją domenę, jesteś na 100% jej abonentem i dbasz o coroczne przedłużenie ważności. Wszystko jest w porządku, ale może być jeszcze lepiej! Aby spać spokojniej, możesz przedłużyć adres na wiele lat.
Teoretycznie dla domeny .pl maksimum to 10 lat, ale za pomocą pewnej sztuczki wydłużysz ten okres do 20 lat. Jak to zrobić? Nie jest to na szczęście czarna magia. Jeżeli adres wygasa na przykład 8 grudnia, to musisz wówczas odnowić domenę przed tym terminem właśnie na 10 lat, a po 8 grudnia poprosić obsługę klienta o nowe zamówienie do kolejnego odnowienia na 10 lat i je opłacić.
Wyjaśnienie – według zasad nakreślonych przez NASK domenę można odnowić tylko raz w okresie rozliczeniowym. W powyższym przykładzie okres rozliczeniowy potrwa (już po opłaceniu) właśnie 10 lat, dlatego też można skorzystać z otwartej furtki na przedłużenie domeny na łącznie 20 lat.
Jakie korzyści płyną z tak długiego odnowienia domeny? Przede wszystkim masz z głowy pilnowanie terminów płatności, a przy okazji możesz sporo oszczędzić, bo ceny odnowień domen z czasem rosną, a wartość pieniądza maleje. Jeśli więc masz wolne środki, trudno o lepszy wydatek do celów biznesowych.
Rozważ też zabezpieczenie innych końcówek dla swojej domeny, np. globalnej .com czy europejskiej .eu.
Domena internetowa jako znak towarowy
Rozpoznawalny biznes w internecie wymaga czasami niestandardowych działań, związanych z adresami domen. Przykładem tego jest potraktowanie domeny jako znaku towarowego. Zabezpieczenie tej kwestii od strony prawnej może Cię uchronić przed potencjalnym działaniem konkurencji.
Jeśli używasz danej nazwy w biznesie, to koniecznie zastrzeż ją jako znak towarowy w polskiej bazie UPRP lub w europejskiej EPO. Co ważne, możesz zastrzec samą nazwę, jeśli jest wystarczająco unikalna – wtedy będzie chroniona we wszystkich końcówkach tj. .pl, .eu czy .com. Jednak nie zawsze da się uzyskać ochronę dla danego słowa lub frazy. Może się też okazać, że w Polsce jest to możliwe, ale na poziomie Unii Europejskiej zrobił to już ktoś inny. Wtedy warto rozważyć zgłoszenie obejmujące nazwę domeny wraz z końcówką, której używasz.
Taki zastrzeżony znak może się okazać bardzo przydatny w przypadku sporów domenowych. Czym jest taki spór i dlaczego czasami do niego dochodzi?
Na najciekawsze domeny ma chrapkę wiele osób czy firm i niejednokrotnie dochodzi do sporów przed sądem o to, komu się dana nazwa należy. Znak towarowy daje Ci w takim przypadku przewagę już na starcie, choć niestety niczego nie zagwarantuje. Jeśli ktoś zechce odebrać Ci domenę, sprawa zaczyna się od mediacji, o ile obie strony wyrażą na to zgodę.
Kolejnym krokiem może być sprawa przed sądem gospodarczym lub arbitrażowym (polubownym) – ten drugi jest najpopularniejszy przy sporach o domenę, ze względu na dużo krótszy czas rozstrzygania (kilka miesięcy, a nie kilka lat). W Polsce działają dwa sądy specjalizujące się w domenach – przy Polskiej Izbie Informatyki i Telekomunikacji oraz przy Krajowej Izbie Gospodarczej. Globalnie tymi sprawami zajmuje się WIPO – World Intellectual Property Organization.
Jak skutecznie chronić domenę internetową przed przejęciem?
Jeśli zarejestrowałeś unikalną lub słownikową nazwę, nie naruszasz niczyjego znaku towarowego, a jeszcze lepiej – masz zarejestrowany własny – to raczej nie musisz obawiać się utraty domeny, co niestety nie znaczy, że inni nie będą próbować. Ma to nawet swoją nazwę – Reverse Domain Name Hijacking, czyli próba „porwania” czyjejś domeny z wykorzystaniem arbitrażu. Musisz uzbroić się w cierpliwość i dobrego reprezentanta, aby bronić swojego adresu.
Zapewne nie podejrzewałeś/aś, że obsługa domen i ich rejestracja potrafi być tak zawiła w obszarze prawa. Warto jednak wiedzieć, że takie sytuacje wciąż należą do rzadkości w stosunku do liczby aktywnych domen w Polsce. Nie trzeba się więc bać przy wyborze adresu dla strony czy poczty e-mail, ale trzeba mieć świadomość, że to coś więcej niż ciąg znaków z kropką i rozszerzeniem.
W odniesieniu do arbitrażu, na szczęście przegrany musi zwrócić zwycięskiej stronie wszystkie koszty sądowe. Jeśli już w myślach pomstujesz na sąd arbitrażowy, to niepotrzebnie, bo może on być bardzo pomocny, gdy sam będziesz dochodzić swoich praw. Kiedy?
- Pamiętasz sytuację, gdy abonentem domeny okazuje się pracownik lub zewnętrzny wykonawca strony? A co jeśli przejmie ją – były już – wspólnik? Mediacja oraz arbitraż to najszybszy i najskuteczniejszy sposób na jej odzyskanie bez płacenia „haraczu” nieuczciwemu kontrahentowi.
- Podobnie ma się sytuacja w momencie, gdy odkryjesz, że konkurencja używa Twojej nazwy w swojej domenie i narusza Twoje prawa. Do tego właśnie został powołany sąd arbitrażowy.
Mam nadzieję, że dzięki temu artykułowi uda Ci się uniknąć błędów i niedopatrzeń, które są powszechne na rynku domen. Pozostaje Ci wymyślić fajną nazwę, sprawdzić jej dostępność i działać. Zrób to, zanim uprzedzi Cię konkurencja.