Praca zdalna to nie tylko laptop, aplikacje i nietypowe miejsce do realizacji obowiązków. To również odpowiednie nawyki, które ułatwiają przebrnięcie przez dzień pełen wyzwań. W czasie home office przetestowaliśmy różne modele, pewne zachowania udało nam się wypracować, choć nie ustrzegliśmy się też potknięć i pomyłek. Postanowiliśmy podzielić się z czytelnikami naszego bloga dziewięcioma wskazówkami do efektywnej pracy z domu, bo… lepiej uczyć się na cudzych błędach. Prawda?
Ubiór – jak do pracy. Zrezygnuj z piżamy
Pokusy pierwszych dni pracy w trybie home office bywają złudne. Praca z własnego łóżka i w piżamie na pierwszy rzut oka może się wydawać kusząca, ale nic bardziej mylnego. Stąd już krótka droga do totalnego braku efektywności, a przecież nie o to w pracy (nawet z domu) chodzi.
Dlatego dobrze, jeśli wieczorem nastawisz budzik na określoną godzinę, a rano dzielnie wstaniesz, odświeżysz się i… ubierzesz wyjściowe ciuchy. Nie muszą być to garsonki i garnitury, ale dobrze, by nie była to piżama albo dresy „po domu”. W nich trudniej będzie Ci się przestawić na tryb „PRACA” i faktycznie zacząć działać.
Miejsce pracy – tylko nie łóżko!
Czy też macie wrażenie, że każdego ranka ciepła pościel szepcze do Was „jeszcze 5 minut”? Nie dajcie się nabrać.
Jeśli przed Tobą duży projekt a lista zadań do wykonania na wczoraj zdaje się nie mieć końca, za nic w świecie nie zostawaj w łóżku. Zadbaj o spokojne miejsce, w którym Twój mózg zrozumie, że nadszedł czas na pracę. Dobrze, jeśli choć w części uda Ci się odtworzyć biurowe standardy (z biurkiem i wygodnym krzesłem na czele). Wtedy łatwiej będzie Ci się zmobilizować i rozpocząć pracę w nowym, domowym biurze. Nawet jeśli znajduje się ono między lodówką a łóżeczkiem dziecka.
Zrób plan pracy. Spisz zadania i oszacuj potrzebny czas
Praca w domu wymaga samozaparcia. Gdy uda się już wyrwać ze szpon łóżka i piżamy, ubrać się, zrobić kawę i usiąść do komputera, to warto, byś wiedział, czym powinieneś zająć się w pierwszej kolejności. Pomóc w tym mogą tzw. checklisty, które określą priorytety poszczególnych zadań i potrzebny na ich wykonanie czas. Dzięki temu jest spora szansa, że unikniesz nieświadomych wycieczek palcem po Google Maps i wielogodzinnego oglądania śmiesznych kotów na YouTube.
Rób przerwy. Wstań od biurka, zrób kilka przysiadów
Każda praca, niezależnie od tego, gdzie ją wykonujesz, wymaga przerw. I nie jest to żadna fanaberia, ale naukowo sprawdzony fakt.
Jeśli chcesz (a zakładamy, że chcesz) efektywnie pracować przez cały dzień, nie możesz zapominać o tym, by raz na jakiś czas wstać od komputera i rozprostować kości. To dobrze zrobi nie tylko Twojemu mózgowi, ale także kręgosłupowi. Przerwy to klucz do sukcesu (o ile nie trwają dłużej niż sama praca).
Rozmawiaj ze współpracownikami, nie tylko o pracy
Czas kwarantanny i przymusowego pobytu w domu sprawiają, że wizyta u fryzjera wydaje się nieosiągalnym luksusem, a niezobowiązujący dialog z ekspedientką czymś zupełnie abstrakcyjnym. Społeczna izolacja nie wpływa korzystnie na kontakty międzyludzkie, dlatego tak ważny jest regularny kontakt z rodziną i, oczywiście, ze współpracownikami.
Zadzwoń do nich (najlepiej z włączoną kamerą, pomimo absencji od fryzjera), zapytaj o to, jak się czują, jaki serial ostatnio oglądali i czy maja do polecenia dobrą książkę. Dzięki temu istnieje spora szansa, że po powrocie do firmy rozpoznasz swojego kolegę z biurka obok i szybciej wrócicie do codzienności.
Nie daj się domowym rozpraszaczom. Bądź skupiony
To trudne, wiemy. Sami czasem nie możemy się powstrzymać, by nie podlać kwiatów, pogłaskać psa albo zrobić kolejną kanapkę. O ile działania te nie zostały wcześniej zaplanowane (patrz krok 3 – plan pracy), nie daj się im wciągnąć. W przeciwnym wypadku codzienne rozpraszacze pochłoną Twój cenny czas, nie pozwalając skupić się na pracy do wykonania.
Wyjątkiem jest sytuacja, w której Twój kot wchodzi na klawiaturę i chce, żebyś go głaskał (-a). Wtedy rozproszenie uznaje się za usprawiedliwione. W końcu kotu się nie odmawia.
Zrób przerwę na obiad, który zjesz w innej części mieszkania
Jeśli mieszkasz w 20-metrowej kawalerce, pomiń tę poradę. Jeśli jednak możesz pozwolić sobie na lunch przy stole w jadalni – zrób to. Zadbaj o to, by przestrzeń biurowa nie mieszała się z innymi i pozostała miejscem pracy. I nie zapominaj o posiłkach. Zwłaszcza zdrowych, bo home office to ryzyko „dodatkowych” kilogramów.
Informuj innych o tym, co robisz
Praca w samotności nie sprzyja wymianie doświadczeń i burzom mózgów. A szkoda, gdyż te są czasem bardzo potrzebne. Rozmowa z innymi może poszerzyć horyzonty i dostarczyć rozwiązań, na które trudno wpaść w pojedynkę. Dlatego informuj (np. poprzez firmowy komunikator) o tym, czym się zajmujesz i co aktualnie zaprząta Twoją głowę (z zastrzeżeniem, że powinny być to sprawy służbowe). A tak przy okazji – warto, by Twój szef wiedział, że jesteś w pracy i faktycznie się nią zajmujesz.
Skończ zgodnie z planem. W domu łatwiej się zapomnieć
Jedna z największych pułapek home office. Patrz na zegarek i nie rób zbyt wielu wyjątków od standardowego czasu pracy. O ile rano to ciepłe łóżko szepcze „jeszcze 5 minutek…”, to po południu robi to biurko, które może wciągnąć Cię na długie godziny. Dbaj o zachowanie równowagi pomiędzy życiem zawodowym a prywatnym. Nawet jeśli oba te życia toczą się obecnie w tych samych czterech ścianach.