Zakupy przez Google szturmem podbijają polski Internet. Z możliwości reklamowania w tej największej wyszukiwarce świata mogą korzystać sklepy internetowe dysponujące różnym budżetem. O tym jak przygotować swój sklep internetowy do uruchomienia reklamy w Google oraz jak szybko zwiększyć liczbę zamówień rozmawialiśmy z Mirosławem Szymańskim, Product Managerem reklamy internetowej w home.pl. Zapraszamy do odsłuchania 12 odcinka podcastu Mistrzowie eCommerce home.pl.
Z tego odcinka dowiesz się m.in.:
- czym jest Google Shopping,
- dlaczego Google Shopping to idealne rozwiązanie dla małych sklepów internetowych,
- jak przygotować swój sklep internetowy, aby był zgodny z wytycznymi Google.
Jak szybko zwiększyć sprzedaż w sklepie internetowym dzięki Google Shopping? – Podcast Mistrzowie eCommerce home.pl #12
Kliknij na poniższy przycisk i dodaj do obserwowanych nasz kanał na Youtube, aby otrzymywać informacje o nowych odcinkach podcastu w pierwszej kolejności!
Dodaj nasz podcast do obserwowanych w serwisie lub aplikacji:
- Spotify – http://bit.ly/MistrzowieeCommerce_Spotify
- iTunes – http://bit.ly/MistrzowieeCommerce_iTunes
Posłuchaj 12 odcinka:
Pobierz gotowe notatki
Inne odcinki podcastu – przeczytaj i posłuchaj
Odcinek #1 10 kroków do uruchomienia sklepu internetowego
Odcinek #2 Co to jest Allegro Smart?
Odcinek #3 Jak przygotować sklep internetowy na rynek zagraniczny?
Odcinek #4 Jak dzięki opakowaniom zwiększyć sprzedaż w sklepie internetowym?
Odcinek #5 Jak stworzyć regulamin sklepu?
Odcinek #6 Jakie metody płatności wybrać w sklepie internetowym?
Odcinek #7 Jak zwiększyć sprzedaż przed świętami?
Odcinek #8 Analiza konkurencyjnego sklepu internetowego
Odcinek #9 Jak budować wizerunek sklepu internetowego na Facebooku?
Odcinek #10 Polityka prywatności w sklepie internetowym
Odcinek #11 Jak mądrze wybrać kuriera dla sklepu internetowego?
Jak szybko zwiększyć sprzedaż w sklepie internetowym dzięki Google Shopping? – zapis rozmowy
Cześć, nazywam się Marcin Kowalik i słuchasz podcastu Mistrzowie eCommerce home.pl. Moim i Twoim dzisiaj gościem jest Mirosław Szymański – Product Manager działu reklamy internetowej w home.pl.
Marcin: Cześć Mirosław!
Mirosław: Cześć Marcin, cześć wszystkim.
Marcin: Hej, fajnie, że znalazłeś dla nas czas. Słuchaj Mirosław, ja Cię tutaj przyciągnąłem przed mikrofon, nie opierałeś się bardzo, za co jestem niezmiernie wdzięczny – fajnie, że znalazłeś czas, dziękuję. Przyciągnąłem Cię przed mikrofon, ponieważ mam taką zagadkę do rozwiązania. Dzisiaj chciałbym, żebyśmy pogadali o tym, jak w miarę szybko i sprawnie zwiększyć sprzedaż w sklepie internetowym dzięki Google Shopping i za chwilę Ci wyjaśnię dlaczego akurat Ciebie zaprosiłem i czemu zacząłem zgłębiać ten temat Google Shopping. Mam nadzieję, że to jest Google Shopping, mam nadzieję, że potwierdzisz te moje domysły.
Otóż mam znajomą, koleżankę, która prowadzi sklep internetowy z asortymentem sportowym, z obuwiem sportowym. Ma genialne zdjęcia, ma świetne zdjęcia, ma tam modeli, modelki, ubiera ich co jakiś czas w te nowe kolekcje – w ogóle świetna zabawa i też pasja. Ma świetne produkty też z najwyższej półki, pełen asortyment, ale boryka się coraz bardziej z dużym wyzwaniem – ta sprzedaż jej nie rośnie. Mało tego, ta sprzedaż jest mało przewidywalna. I jak pytała mnie „Marcin, co ja mam zrobić? Może Ty masz jakąś inspirację?”. To ja pierwsze co zrobiłem… Bo teraz jest też taki okres – przełom grudzień/styczeń – że ludzie, podejrzewam, chcą coraz bardziej zadbać o siebie. Pewnie ludzie szukają w Google na hasło „buty sportowe”. No więc zacząłem szukać i w Google zobaczyłem takie obrazki – zdjęcia tych butów sportowych od razu na górze wyników wyszukiwania, tam są takie gwiazdki, ceny – powiedz mi, co to jest?
Czy jest Google Shopping?
Mirosław: To jest właśnie tak, jak Marcinie powiedziałeś, Google Shopping, mechanizm zakupów Google, listingu produktów. Z różnymi nazwami się spotkałem i różne nazwy można spotkać na rynku, tym bardziej wśród klientów, gdzie już od kilku – powiedzmy – lat mam doświadczenie w rozmowach z klientami – zarówno naszymi home.pl, jak i osobami, które jeszcze z naszych usług nie korzystają, ale też na temat tej usługi. I to jest mechanizm oparty o reklamę Google Ads, dawniej Google AdWords, który pozwala właśnie na szybkie zwiększenie sprzedaży w sklepie internetowym, poprzez bezpośrednie prezentowanie produktów sklepu internetowego od razu w wynikach wyszukiwania Google. Co pozwala nam po prostu pominąć moment, w którym potencjalnie klient – user Internetu – musi przeklikiwać się przez całą naszą ofertę, przez nasz sklep, tylko od razu – po wpisaniu odpowiedniego zapytania w wyszukiwarkę – dostaje ofertę i do tego jeszcze bardzo fajnie przez Google zaprezentowaną właśnie w formie graficznej. Więc jeśli tutaj koleżanka – tak jak wspomniałeś – ma bardzo fajne zdjęcia na sklepie, to myślę, że to jest bardzo dobrze polecone i takie rozwiązanie, które powinno w jej przypadku zdać egzamin.
Marcin: To jest na pewno rozwiązanie dedykowane dla sklepów internetowych.
Mirosław: Zdecydowanie. Generalnie, żeby móc odpalić reklamę w Zakupach Google trzeba posiadać sklep internetowy sensu stricto. Czyli musi być tam mechanizm zakupu, muszą być konkretne karty produktów, bezpośrednie podstrony dla danego produktu, powinniśmy sprzedawać tam produkt fizyczny. Więc, powiedzmy, wszelkiego rodzaju licencje na zasadzie wysyłki klucza niestety wg Google odpadają. Zwykła strona typu WordPress, na której jedynie prezentujemy swoją ofertę, ale nie umożliwiamy internautom zakupu bezpośrednio z witryny, czyli dodania do koszyka, opłacenia, wysyłki – takiej oferty także nie możemy prezentować. Tylko w wypadku sklepów internetowych, rozumianych jako strony oparte o typowe silniki e-commerce.
Jak działa Google Shopping?
Marcin: Ale to jest też tak, jak w przypadku – nazwijmy to – standardowych kampanii Google Ads, że ja się tam licytuję z innymi podmiotami?
Mirosław: Tak, tak. Jest to oparte o ten sam system Google Ads, czyli płatność za kliknięcie, nasze magiczne pojęcie CPC – cost per click – gdzie nie płacimy za same wyświetlenia. Co też jest fajne, bo użytkownik Internetu widzi zdjęcie naszego produktu, jest ono podpisane adresem naszego sklepu, a nie płacimy za to, więc mamy tu już jakąś pewną bardzo ubogą, ale jednak formę brandingu. Ale głównym zadaniem jest skierowanie ruchu bezpośrednio na nasz sklep i finalnie dokonanie przez internautę zakupu. Więc płatność odbywa się dopiero za klikniecie. Owszem i też w wypadku licytacji za konkretne stawki CPC, które ustawimy na tle konkurencji.
Marcin: Poczekaj, poczekaj, bo myśmy się tutaj zapędzili, już chcemy płacić, a zróbmy krok o tyłu najpierw. Bo tak, ta moje koleżanka teoretycznie mogłaby robić to sobie sama – tę kampanię Google Shoopping – oczywiście jak ma czas, ochotę, wiedzę, już ma doświadczenie i przetestowała parę razy tego typu kampanie. Natomiast pierwszym krokiem jest to, że trzeba sprawdzić czy mamy certyfikat SSL.
Mirosław: Dokładnie, certyfikat musi być na sklepie.
Marcin: To jest warunek, ok. Co jeszcze trzeba przygotować po stronie właściciela sklepu, żeby być gotowym na kampanię Google Shopping?
Mirosław: Przede wszystkim sklep należy zweryfikować przy użyciu mechanizmów Google Ads, tak aby Google było w 100% pewne, że to my jesteśmy fizycznie właścicielem tego sklepu. W związku z czym trzeba albo dodać specjalny kod HTML udostępniany przez Google, albo trzeba wrzucić plik na serwer FTP w taki sposób, aby systemy Google mogły to zweryfikować. Następnie do 72 godzin roboczych Google sprawdza generalnie jakość naszego sklepu pod kątem umieszczonych w nim produktów. Czyli czy nie oferujemy podróbek, czy nie oferujemy też produktów, które w jakikolwiek sposób są niezgodne z regulaminem Google, czyli różnego rodzaju leków, środków zakazanych w obrocie, kwestii nawet związanych z militariami. Bo czasami spotykałem się z sytuacją, w której sklepy oferujące produkty paramilitarne, czyli jakieś artykuły obrony, gaz pieprzowy, coś w tym stylu, jakieś repliki broni – takie dla zabawy dosłownie – jednak nie mogły się w Google reklamować z tego powodu, że zwyczajnie w regulaminach Google taki sklep nie może się oferować, jeśli chodzi o te mechanizmy reklamowe. Natomiast, jeśli wszystkie te warunki spełnimy i odpowiednio skonfigurujemy swoje konto po prostu umieszczając albo w formie pliku wyeksportowanego do naszego konta Google do mechanizmów Google Ads – pliku zawierającego adresy do produktów, które chcemy oferować – albo wgrywając odpowiednie rozwiązania typu skrypty, wtyczki na naszą stronę, jeśli chcemy to zautomatyzować. Jeśli te wszystkie wymagania zostaną spełnione, to jeśli to wszystko dobrze poszło oczywiście – bo widziałem niestety przypadki, że się nie udało, bo coś nie zagrało w Google – to do 72 godzin roboczych nasz sklep powinien się pojawić w wynikach wyszukiwania Google w formie tej reklamy zakupów Google. A my możemy cieszyć się tym, że bardzo szybko ruch jest kierowany na nasza witrynę i na dobrą sprawę na to, że produkt jest prezentowany od razu z ceną. Zakładamy, że to jest już daleki krok w ścieżce zakupowej potencjalnego klienta, więc powinno to – jeśli wszystkie dobre założenia są spełnione – owocować nam dosyć szybką sprzedażą wystawianych tam produktów.
Marcin: OK, czyli zakładamy, że mamy już ten sklep prawidłowo funkcjonujący, że mamy certyfikat SSL skonfigurowany, aktywny i opłacony, że mamy ten feed produktowy przygotowany, że mamy sklep zweryfikowany, że jesteśmy jego właścicielem. To jest sporo kroków do wykonania tak naprawdę nawet dla osoby, która jest, powiedzmy, średniozaawansowana technicznie, a dla takich osób, które się bardziej raczej skupiają na prowadzeniu sklepów to może być jeszcze większe wyzwanie.
Mirosław: Dokładnie.
Czy Google Shopping można uruchomić samodzielnie?
Marcin: Dlatego domyślam się, że prowadzenie takiej kampanii Google Shopping i w ogóle przygotowanie sklepu na jej uruchomienie, może być wyzwaniem. I teraz, czy wy możecie zdjąć ze mnie ten ciężar? Ze mnie albo z tej mojej koleżanki, co to ona ma ten sklep z butami sportowymi.
Mirosław: Oczywiście. Tutaj też postawiona przez Ciebie teza, że nie jest to proste zadanie – skonfigurowanie takiej reklamy w Google Shopping, w Zakupach Google – jest bardzo słuszna, co każdy może zobaczyć, porównując ilość reklam, które występują w – nazwijmy to – standardowych reklamach Google Ads, w reklamach tekstowych. Które są dużo łatwiejsze do skonfigurowania.
Marcin: Czekaj, czekaj, to chcesz powiedzieć, że w Google Shopping jest mniejsza konkurencja, niż w Google Ads?
Mirosław: Z jednej strony tak, z drugiej nie. Z jednej strony jest mniejsza, bo występuję mniej firm. Ale z drugiej strony konkurencja, można powiedzieć, że jest porównywalna, bo jest mniejsza liczba reklamujących się tam firm – bo też nie reklamują się chociażby firmy, które mają tylko strony – ale jest więcej produktów i firmy są większe, bo są to np. duże sklepy sieciowe, marki ogromne, które stać na specjalistów, którzy mogą im tę kampanię obsługiwać. Tutaj w przypadku Zakupów Google jest większa bariera wejścia po prostu, więc nie każda osoba, która samodzielnie czy też w formie małej firmy – często małżeństwa prowadzą sklepy internetowe, chcąc rozkręcić swój biznes – w takich wypadkach, tego typu przedsiębiorca, może mieć problem z wejściem. Nie ukrywajmy, wielka sieć która ma także sklepy, butiki w galeriach handlowych, ma też budżet na to, żeby nająć specjalistę, który jej tę reklamę poprowadzi.
Całe szczęście dla tych mniejszych firm, że mimo tego – zresztą tak jak w każdej reklamie – że konkurujemy z wielkimi sieciami handlowymi o gigantycznych – czasami wręcz nieograniczonych – budżetach, mechanizmy i algorytmy, które Google wykorzystuje w reklamach Google Ads, pozwalają na to, że nawet jeśli ogromna firma ze sklepami w centrach handlowych ma budżet 1 000 000 złotych miesięcznie, a my mamy 1500 zł, co jest kwotą nieporównywalnie niższą, to i tak nasza reklama będzie widoczna. Bo algorytmy będą pokazywały nasze reklamy na zmianę i tak często, na taką ilość haseł kluczowych, żebyśmy byli w stanie dotrzeć do klientów z naszymi produktami, nawet jeśli ten nasz budżet nie jest za wysoki.
Dlaczego reklama w Google jest dobrym rozwiązaniem dla małych sklepów internetowych?
Marcin: No dobrze, ale teraz załóżmy że ta moja koleżanka, która posiada ten sklep internetowy z obuwiem sportowym, że jakby jej świadomość marketingu i sprzedaży jest na fajnym poziomie i że ona wie ile maksymalnie może wydać za pozyskiwanie takiego klienta, to czy wy realizując taką kampanię dla niej, możecie też optymalizować pod koszt sprzedaży?
Mirosław: Jak najbardziej. To jest też fajny mechanizm ogólnie występujący w panelu Google Ads i udostępniany przez firmę Google, który świetnie się też sprawdza zwłaszcza w sklepach internetowych, czyli wszelkiego rodzaju kody śledzenia zachowania użytkowników, potencjalnych klientów, na stronie docelowej klienta. W przypadku Google Ads jest to kod śledzenia konwersji w odpowiednim miejscu, zazwyczaj na potwierdzeniu zakupu na stronie, która wyskakuje po tym, jak już klient dokona płatności w sklepie. Dzięki czemu możemy sprawdzać, które i ile produktów sprzedało się bezpośrednio z naszych reklam. Do tego otrzymując od klienta – bo często realizując po prostu kampanie dla klientów tego typu, oczywiście z klientami rozmawiamy i ustalamy z klientem do jakiej kwoty możemy przeznaczyć na reklamę poszczególnego produktu, aby to dalej dla klienta było opłacalne, aby podjąć się wszystkich kosztów, czyli przede wszystkim podatków i kolejnych, czyli kosztów pozostałych związanych z prowadzeniem firmy, z zakupem towaru do dalszej odsprzedaży. Do jakiej kwoty powinniśmy także prowadzić reklamę, aby to dalej było dla danego sklepu w pełni opłacalne.
Marcin: Dobrze, ale jest grudzień, za chwilę styczeń, wszyscy wiedzą, że za chwilę przybędzie trochę kilogramów na Święta, ale też wiedzą już, że w styczniu będą chcieli aktywnie odpracować te dodatkowe kilogramy, więc jest fala zakupowa jeżeli chodzi o sprzęt sportowy, obuwie sportowe itd. I teraz powiedzmy, że ta moja koleżanka zleciła wam kampanię, bo widzi ogromny potencjał. Bo widzi, że sprzedaż szybko wzrosła w krótkim czasie i ma możliwości wydawania więcej. To jakie są możliwości potem kontaktu z wami? Czy ten budżet możecie zwiększać i wydatki reklamowe w porozumieniu z klientem? Jak to działa?
Mirosław: Jak najbardziej. Generalnie reklama w Google Ads cechuje się tym, że jest to reklama skutkująca szybkimi efektami, a co za tym idzie – możliwa do skalowania pod kątem zwiększania inwestycji na reklamę. Bo jeśli w wyniku prowadzenia przez nasz zespół reklamy dla klienta, jeśli klient po inwestycji 1000 zł zarabia np. 5 tys., to czemu w następnym miesiącu nie powinien zainwestować 5 tysięcy, żeby zarobić 25 tys. Więc jak najbardziej. Sprawdzamy, jaki jest potencjał, bo wiadomo, że każdy rynek i każda branża ma pewną granicę, powyżej której inwestycja nie ma już takiego fajnie procentowego stopnia zwrotu, który byłby dalej dla nas interesujący. Po ustaleniu, po próbnej kampanii, w wyniku której już posiadamy dane umożliwiające nam optymalizowanie tej kampanii w następnych miesiącach, zazwyczaj prezentujemy klientowi wnioski w formie pełnego raportu. Klient w naszym zespole w tym wypadku zawsze omawia swoją kampanię ze specjalistą tak, by mógł też zrozumieć tak naprawdę raport. Bo też nie każdy – nie ukrywajmy – przedsiębiorca, który doskonale rozumie realia biznesowe, musi też być świetnym marketingowcem. Gdyby każdy samodzielnie był marketingowcem, nie musiałby zlecać prowadzenia reklamy mojemu zespołowi.
Porady dotyczące Google Shopping – na co uważać, o czym trzeba pamiętać?
Marcin: Ok, dobrze, a teraz chcielibyśmy dać naszym słuchaczom trzy porady, jak oni mogliby się przygotować albo jak mogliby lepiej poznać tę usługę pozyskiwania sprzedaży Google Shopping. To co to mogłoby być?
Mirosław: Przede wszystkim, jeśli myślimy o Google Shopping, warto wybrać produkty, co do których jesteśmy pewni w naszym sklepie internetowym. Biorąc pod uwagę, że produkt będzie prezentowany od razu z ceną, nie warto dawać produktu, w wypadku którego wiemy, że konkurencja ma ten sam produkt taniej.
Marcin: Czyli w pierwszym kroku sugerowałbyś wybór takich produktów albo usług produktów, które są w naszym mniemaniu najbardziej atrakcyjne cenowo? Czyli że mamy najlepszą cenę vs konkurencja, najlepszą cenę dla klienta końcowego?
Mirosław: Dokładnie. To jest podobne działanie jak np. prezentujemy swój sklep w popularnych porównywarkach cenowych. I jeśli po prostu nasza cena nie jest najniższa, a będziemy zestawieni z innymi sklepami, bo nie ukrywajmy – Zakupy Google to jest googlowska odpowiedź na popularne porównywarki cenowe, które też są dostępne na naszym rynku, z tym że Google są o krok przed tymi porównywarkami, czyli nie trzeba przechodzić na żadną stronę zewnętrzną tylko od razu w wyszukiwarce widzimy. To jednak produkt musi rzeczywiście być tańszy od konkurencji, jeśli to jest produkt tego samego typu. Czyli jeśli sprzedajemy np. but sportowy – konkretny model – to nie jest to model, który w naszym sklepie jest unikalny, bo konkurencja też będzie miała ten sam model. Albo przy smartfonach też to łatwo można zaobserwować. Tu mając do wyboru dwa te same smartfony kupujemy tam, gdzie jest taniej.
Marcin: To teraz ja Cię pomęczę trochę z tą ceną, bo wyobraźmy sobie, że sklep A i sklep B z jakiegoś powodu mają ten sam produkt w tej samej cenie. To czy tutaj cos jeszcze możemy zrobić? Ja znam odpowiedź, ale pociągnę Ciebie za język.
Mirosław: Oczywiście, tutaj też będzie wpływał na kwestię wyświetlenia naszej reklamy, współczynnik nazywany współczynnikiem jakości. Czyli określany przez algorytmy Google współczynnik, który sprawia, że nasza reklama się wyświetla – też biorąc pod uwagę stawkę, którą chcemy zaoferować za te pojedyncze kliknięcie. Bo tutaj też cały czas musimy mieć w pamięci to, że w Google Ads cały czas zachodzi mechanizm licytacji. Ale jeśli z jednej strony mamy te same produkty, z drugiej strony też oferujemy podobne stawki za kliknięcie, co nasza konkurencja, to jeśli nasz sklep jest po prostu lepiej przygotowany, nasza reklama lepiej skonfigurowana – mamy np. ładniejsze zdjęcia i m.in. dzięki temu nasza reklama w porównaniu do reklamy konkurencji jest chętniej klikana – Google po prostu przydzieli nam wyższy współczynnik jakości. A co za tym idzie, nasza reklama będzie po prostu wyświetlana chętniej, czasami nawet za trochę niższą stawkę. To jest ten sam mechanizm, który zachodzi też przy reklamach tekstowych Google Ads .
Marcin: O, to chciałem usłyszeć. OK, to jeszcze bym dodał trzeci parametr, trzeci pomysł, trzecią poradę – taką do wdrożenia. Popraw mnie, jeśli się mylę. Ale czy szybkość ładowania się tego docelowego sklepu, tej strony internetowej, też ma wpływ na koszt pozyskania takiego kliknięcia?
Mirosław: To zdecydowanie. Trzeba brać pod uwagę, że Google obciąży nas za każde kliknięcie, niezależnie od czasu przebywania użytkownika na naszej stronie. Czyli jeśli użytkownik nam kliknie w stronę, w sklep, a on się będzie ładował za długo, to jest po prostu duża szansa na to, że będziemy mieli odrzucenie. Czyli po prostu user z naszej strony wyjdzie, bo zwyczajnie nie będzie chciał czekać czasu, potrzebnego na załadowanie sklepu. A myślę, że każda osoba sama prowadząca sklep, też jest aktywnym użytkownikiem Internetu i wie, że samodzielnie nawet wyszukując coś w Internecie, nie czekamy. W chwili obecnej żyjemy w czasie, że chcemy otrzymać każdą odpowiedź dokładnie w tej samej sekundzie, najlepiej maksymalnie trzy kliknięcia. I czekać dłużej niż 5 sekund na załadowanie sklepu albo strony, to już jest za długo.
Marcin: Podsumowując cztery porady na szybkie zwiększenie sprzedaży – cztery porady, jak szybko zwiększyć sprzedaż w sklepie internetowym dzięki Google Shopping. Pierwsza to jest: wybierz sobie do takiej testowej kampanii Google Shopping produkty, w przy których wiesz, że jesteś bardzo atrakcyjny cenowo, jako sklep internetowy. Drugi punkt to jest: zadbaj o to, żeby ta kampania Google Shopping była poprawnie skonfigurowana. Trzeci punkt: jeżeli widzisz, że cenowo jesteś bardzo blisko do konkurentów, to zadbaj o to, żeby Twoje zdjęcia były unikatowe, wyróżniające się, z fajniejszymi dziewczynami, z fajniejszymi chłopakami, z lepiej zawiązanymi butami itd. Czwarty punkt: zadbaj o to, żeby Twój docelowy sklep internetowy się szybko ładował, żeby nie było problemów, żeby był np. gotowy na urządzenia mobilne.
Mirosław: Dokładnie, ale tu niestety mam jedną smutną wiadomość – dziewczyn na zdjęcia nie wrzucimy z racji tego, iż trzeba prezentować w tym wypadku – w wypadku reklamy Google Shopping – stricte produkt na zdjęciu. Więc po po prostu musimy mieć ładne zdjęcie, ale konkretnego produktu. Ozdobniki niestety zostaną przez Google uznane jako niezgodne, wprowadzając w błąd. Bo co Google prezentuje? Zawsze wartość najlepszą dla użytkownika i jest to ich wieczne motto.
Marcin: Czyli na zdjęciach produktowych kampanii Google Shopping nie mogą się pojawić tak kobiety, jak i też mężczyźni.
Mirosław: Tak jest, żeby było pełne równouprawnienie. Powinien się pojawić tylko i konkretnie produkt, który oferujemy.
Marcin: O tym, jak szybko i skutecznie zwiększyć sprzedaż w sklepie internetowym dzięki Google Shopping rozmawiałem z Mirosławem Szymańskim – Product Managerem działu reklamy internetowej w home.pl. Mirek, a jeżeli byśmy chcieli szybko odesłać naszych słuchaczy do jednego miejsca, gdzie mogą oni zdobyć więcej informacji na ten temat, to jest to jakie miejsce?
Mirosław: Myślę, że nasza strona internetowa home.pl w zakładce Marketing & SEO będzie wystarczającym źródłem. Znajdują się tam witryny, w których opisujemy każdą ze świadczonych przez nas usług – w tym usługę o nazwie Zakupy Google, które są właśnie Zakupami Google, czyli Google Shoppingiem.
Marcin: Natomiast, jeżeli chcesz uruchomić na bardzo fajnych warunkach właśnie kampanię Google Shopping dla swojego sklepu internetowego w home.pl, to wejdź proszę na home.pl/sklepy.
Dobrze, Mirosław, to ja dziękuję bardzo za Twój czas. Ja się dzisiaj dużo dowiedziałem o Google Shopping, to była cenna lekcja i cóż, jedyne, co mi pozostaje, to szukać tych butów sportowych. Łatwo nie będzie, bo rozmiar 45, więc nie jest lekko, wierz mi. Mirosław Szymański z home.pl – dziękuję bardzo za Twój czas.
Mirosław: Również bardzo dziękuję. Mam nadzieję, że nasza dzisiejsza rozmowa pomoże słuchaczom w jeszcze lepszym prowadzeniu przez nich biznesu w Internecie.
Marcin: Do usłyszenia